Interesuje Cię czym żyje nasza szkoła? Tutaj znajdziesz wydarzenia w obiektywie.
U Kopernika
W dniu 04.06.2023 po godz.18, ośmioro uczniów i dwoje opiekunów z naszej szkoły wysiadło na dworcu kolejowym w Bydgoszczy. Przywitała nas piękna , ciepła pogoda. Miejsce noclegowe spełniło nasze potrzeby i oczekiwania - wielki ogród , plac zabaw i taras - trzeba było od razu obejrzeć, wypróbować…. Przed pójściem do łóżek dzieciaki wskakiwały kolejno pod prysznic, co skończyło się lekkim podtopieniem łazienki, ale mop i sprawne ręce rozwiązały problem.
W poniedziałek wyprawa do Torunia. Niesamowite! Po tych samych uliczkach pewnie biegał mały Mikołaj Kopernik, być może tak jak my przyglądał się barkom na Wiśle… Widzieliśmy pomnik i dom urodzenia Astronoma, ratusz, piękne kamieniczki, ruiny zamku krzyżackiego. Piekliśmy prawdziwe toruńskie pierniki, czyli jak mówią w Toruniu – pierniczyliśmy. Odwiedziliśmy też Dom Legend – to była ciekawa, straszna i bardzo śmieszna zabawa. Przy Krzywej Wieży poddaliśmy testowi nasze sumienia – no cóż, okazało się, że do aniołów to nam ho ho ho….daleko.
Wtorek spędziliśmy w Malborku, największej europejskiej twierdzy zbudowanej z cegieł. Prawdziwa przygoda! Nogi bolały, ale dzielnie, śladami Krzyżaków, przemierzaliśmy zamkowe komnaty i dziedzińce. Tajemnicze drogowskazy oraz liczne schody zawiodły nas do wielu wspaniałych komnat i pomieszczeń, m.in. do kościoła, kaplicy grzebalnej, fosy, toalety, wielkiego refektarza, studni, ale najwięcej emocji wzbudziły kuchnia i skarbiec.
Po powrocie do Bydgoszczy, zjedliśmy obiadokolację i pełni energii wybraliśmy się na zwiedzanie miasta. Podziwialiśmy linoskoczka nad Brdą, piękne spichrze, kamienice i kanały bydgoskiej Wenecji. Prawie wszyscy wdrapali się na krzesło – gigant. Przechodziliśmy przez mostki, podglądaliśmy kaczki i łabędzie. A wieczorem oglądaliśmy kolorowe fontannW środę spędziliśmy przedpołudnie nad Brdą leżąc na kocach i brodząc w wodzie. Mogliśmy zobaczyć z bliska grążele żółte i kijanki. Słuchaliśmy głosów kumaków, kukułki i innych ptaków licznie zamieszkujących nadbrzeżny las.
Po obiedzie pan Damian odwiózł nasze bagaże na dworzec, a my dojechaliśmy miejskim autobusem. No i, na koniec pociągiem Intercity Hutnik dojechalismy szczęśliwie, aczkolwiek, z lekkim opóźnieniem, do Bielska-Białej.
Podsumowanie: piękna pogoda, wiele różnorodnych atrakcji, pyszne jedzenie – m.in. rewelacyjna pizza w Malborku, lody w kawiarni Sowa i dobre nastroje sprawiły, że wycieczka była bardzo udana.
